
Lot 27. Alfred von Wierusz-Kowalski Polish 1849 – 1915. Coming Home!, signed A Wierusz-Kowalski lower left, oil on canvas. Unframed: 112 by 150 cm., 44 by 59in. Framed: 136 by 175cm., 53½ by 69in. Purchased by the grandfather or great grandfather of the present owner circa 1920s. Estimate 250,000 – 350,000 GBP. Christie’s. 07/13/22. Sold 225.000 GBP (hammer); 283,500 GBP with bp
Dwa obrazy Alfreda Wiersza-Kowalskiego na dwóch aukcjach w Christie’s w odstępie dwóch dni. Te dwa dni czynią ogromną różnicę. Pierwszy, duży wymiarami obraz o tytule Coming Home, to moim zdaniem jeden z najlepszych tego malarza. Temat co prawda powtarzał się lecz jego rozbudowanie oraz jakość wykonania stawia go, moimi oczami, na najwyższej półce wśród prac tego malarza. Być może obraz jest zdublowany co jednych jest wadą a dla drugich zaletą. Cena za te pracę w UK to polska cena, chyba, że znowu w Polsce zdecydowano by się podnieść kolejną poprzeczkę. Jakieś granice pewnie istnieją i domy aukcyjne sprawdzają nieustannie głębokość tej wody.

Lot 75. ALFRED VON WIERUSZ-KOWALSKI (POLISH, 1849-1915). A rest in the snow, signed ‘A. Wierusz-Kowalski’ (lower left), oil on panel, 10 x 15 in. (25.3 x 38 cm.). Provenance: Anonymous sale; Desa, Krakow, 8 December 2018, lot 41, where purchased by the present owner. Estimate 8,000 – 12,000 GBP. Christie’s. 07/15/22. This lot is offered without reserve.
Druga z prac, czyli A rest in the snow to mała praca i moim zdaniem niekoniecznie została wykonana przez Alfreda Wierusz-Kowalskiego. Z opisu wynika, że została ściągnięta z Polski, z aukcji krakowskiej Desy w 2018 roku (lot 41, aulcja 8 grudnia 2018 r).
Przewertowanie tej pracy na aukcji w Desie dostarcza nowe informacje i powoduje, że zaczynam mocno skrobać się po głowie. Desa podpiera autentyczność tego oleju aż dwoma cetrtfikatami. Jeden został wystawiony przez p. Jadwigę Oczko-Kozłowską o której było już trochę napisane na tym blogu i zapraszam do poszukiwań. Drugi certyfilkat napisała p. Halina Stepień (1929 – 2008), historyk sztuki, muzealnik, osoba o ogromnej wiedzy przed którą chylę czoła. Problem z tym certyfikatem jest taki, że w 2018 roku p. Stepień już nie żyła od 10 lat. Pokażę na powiększeniach oleju, że chyba ten certyfilat może być zbójecki i nie bardzo wierzę by p. Stepień go napisała. Obecnie Christie’s, jak i też w 2018 roku Desa, mogły po prostu poprosić p. Elizę Ptaszyńską z Muzeum Okręgowego w Suwałkach o opinię. To by wystarczyło. Ustna ekspertyza p. Ptaszyńskiej by wystarczyła i to jest wyrocznia. Obecnie mamy dwie ekspertyzy podpierające ten obraz a sam obraz jest plugawy. Krakowska Desa sprzedała ten obraz w 2018 roku za 130,000 złotych (ok. 27,100 funtów szterlingów) plus opłaty (ok 18%). Obecnie ta sama praca w Christie’s jest wyceniona na 8,000 – 12,000 GBP oraz – uwaga! – nie ma ceny rezerwowej. Jak tam było w Desie to nikt spoza tego kręgu się nie dowie. Ważne jest obecnie, że właściciel chce się pozbyć tej pracy w Christie’s za każde pieniądze. Może była jej sprzedaż w Desie a może nie. Może teraz będzie sprzedaż w UK a może nie. Stawiam, że kupi ja ktoś o koślawym wzroku po cenie okazyjnej i zawiezie radośnie do Desy lub SDA na odsprzedaż. Życzę powodzenia!
Ostatnia uwaga: im więcej certyfikatów tym mniej pewności. Praca winna sama się obronić bez certyfikatów („czysty typ nodycki i bez mydła jest czysty”, jak pisze pewien dziennikarz-felietonista).
Teraz dwa powiększenia. Jedno pokazuje twarz postaci centralnej i to by wystarczyło. Proszę zwrócić uwagę również na ręce.

Na drugim powiększeniu proszę popatrzeć na te namalowane z rozmachem zielone choinki. Peirwszy raz widzę takie choinki u Wierusza. Dodatkowo, można przyczepieć się do sygnatury, że nie jest typowa, ale w tym przypadku tej wiedzy nie mam. Chciałbym zobaczyć ten obraz pod lampą UV.

PS. Jak zauważyła czytelniczka, sprzedaż tej pracy przypisałem Desie-Unicum a nie krakowskiej Desie. Poprawiłem już w tekście i tym samym zwracam honor warszawskiej firmie, przepraszając za pomyłkę.

W angielskiej wersji katalogu Desy krakowskiej obraz ten jest opisany jako mający ‘current bid‘ czyli wygląda na to, iż ktoś złożył ofertę. Gdyby oferty nie było to winno zostać napisane ‘opening bid‘. Może to jest jednak językowe nieporozumienie ze sprzedażą, której nie było. Jednak, wstydem jest wstawianie tego obrazu na aukcję z opisem, że to jest praca Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Chętnie opublikuę obie opinie, zwłaszcza tę p. Haliny Stepień, którą to opinię uważam za sfałszowaną. Opinia p. Jadwigi Oczko-Kozłowskiej zakładam, że jest prawdziwa, lecz znaczenie jej jest zerowe.
Christie’s usunęło falsyfikat pracy Wierusza ze swojego katalogu. (07/04/22)
Wniosek taki, że z porządnym domem aukcyjnym, zagranicznym (Bonham’s, Christie’s) czy też nawet polskim (Rempex) można brać się za łby (tj. polemizować) i wygrać z nimi, tj. poprawią swój błąd, lecz nie z aroganckimi pozostałymi warszawskimi. Nie miałem tego szczęścia ani z Desą warszawską, ani z Polswissart, ani też z SDA – tam krytyki nie przyjmują i liczy się jeno utarg, jak na straganie. (07/05/22)