
Zamiast prawdopodobnie nieudanego mojego komentarza pozwalam sobie przytoczyć w całości wspomnienie o malarzu jakie ściągnąłem z internetu. Warto polować na prace tego malarza ale chyba w Polsce bo przewiezienie z UK tej wymiarowo dużej pracy może kosztować tyle co sam obraz. Jeden z najlepszych polskich ‘koniarzy’.
————————————————
Ludwik Maciąg
Sylwia Kowalska
Czasami bywa tak, że gwiazdy gasną nagle, bądź wypalają się powoli, znikając na zawsze… Niestety straciliśmy ostatnio osobę wartościową, niezwykle uzdolnianą, dumę nas wszystkich. 7 sierpnia po ciężkiej chorobie zmarł profesor Ludwik Maciąg – jeden z najlepszych współczesnych malarzy polskich. 16 sierpnia w Kościele Opatrzności Bożej w Wesołej pożegnaliśmy artystę.
Ten wspaniały, uzdolniony, energiczny człowiek na zawsze pozostanie jednak w naszej pamięci. Niech ten ?barwny portret? uczci cześć artysty i utrwali jego postać w naszych umysłach i sercach. Profesor Maciąg był zaprzyjaźniony z naszą wołomińską Galerią ?Korozja i Kolor?. Galeria dwukrotnie wystawiała dzieła artysty – w 2003 r. podczas wystawy prac profesora związanej z drugą wojną światową oraz w 2005 r., kiedy to wystawa nadbużańskich krajobrazów Ludwika Maciąga ukoronowała otwarcie powiększonej i wyremontowanej galerii.
Ludwik Maciąg urodził się w 1920 roku w Krakowie. Tuż po maturze rozpoczął studia na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jednak marzenia pana Ludwika o studiowaniu malarstwa runęły wraz z wybuchem II wojny światowej. W tym trudnym okresie ukończył podchorążówkę Armii Krajowej, a w od 1944 roku należał do oddziału partyzanckiego ?Zenona?, służył w zwiadzie konnym. Jednak przez cały czas służby znajdował czas na swoją pasję-rysowanie. Stworzył wówczas niezwykłą serię prac ukazujących życie partyzantki w czasie okupacji. Po wojnie pan Maciąg ukrywał się przed NKWD. Aby uniknąć wywiezienia na Sybir wyjechał do Janowa Podlaskiego, gdzie pracował przy koniach – swej drugiej obok malarstwa pasji. W późniejszych latach panu Ludwikowi udało się powtórnie dostać na ASP. Studia początkowo rozpoczęte w Krakowie ukończył w Warszawie. Osiągnięcia i zapał artysty pomogły osiągnąć mu tytuł profesora zwyczajnego. Przez wiele lat Ludwik Maciąg był dziekanem warszawskiej ASP.
Profesor Maciąg odznaczał się nie tylko niebywałym talentem i zapałem do pracy, ale też wielkim zdyscyplinowaniem, uczciwością, szlachetnością i skromnością. We wszystkim co robił był niezwykle autentyczny. Łączył swe dwie pasje – malarstwo i konie w sposób piękny i naturalny. Najczęściej w swych pracach przedstawiał sceny batalistyczne, historyczne, konie i pejzaże polskiej wsi. Po tym, jak profesor przeniósł się w 1978r. do Gulczewa koło Wyszkowa, rozpoczął organizowanie imprez konnych.
Artysta obok wspaniałych obrazów stworzył też wspaniałe ilustracje książkowe, plakaty, grafiki, projekty znaczków pocztowych, gobeliny i rzeźby. Ostatnio okazało się nawet, iż pan Maciąg był autorem projektów sylwetek samochodów dla żerańskiej FSO. Miał wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą, m.in. w Anglii, Danii, Holandii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Kandzie, Chinach, Indiach czy Iranie. Otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia. Prace Ludwika Maciąga znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego i Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie a także w Bibliotheque Nationale w Paryżu, Galerii Folkestone i Cassel Galerie w Anglii, a także w zbiorach prywatnych, głównie w USA. Jak widać talent i wszechstronność pana Ludwika są ogromne i warte rozpowszechniania oraz naszej wiecznej pamięci.
Profesor został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Polski Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz za osiągnięcia w pracy artystycznej.
Najwspanialsze w artyście było to, że tworzył z wielkiej miłości do sztuki, nie dla rozgłosu. Sławą się nie upajał, uważał, że psuje charakter. Ważne też, że był wierny tradycjom, krzewił patriotyzm, wyznawał ideały, o których teraz większość niestety zapomina. Nie poddawał się żadnym modom. Zawsze tworzył to co kocha i w sposób dla niego odpowiedni, nie narzucany z góry. Nigdy nie rozstawał się też ze swoją pasją jeździecką. Nie chciał nigdy zatracić samego siebie w tym co robił, żył zgodnie z naturą, był po prostu dobrym człowiekiem i to jest piękne.
Ludwik Maciąg uważał, że naród, który traci pamięć, traci też tożsamość. Pamiętajmy więc o Panu Ludwiku – o wybitnym człowieku, wszechstronnym artyście, wspaniałym wykładowcy, przyjacielu wołomińskiej galerii, o jego genialnym talencie, o jego zasługach w czasie wojny, zasadach jakie wyznawał, jego bogatym dorobku, poszanowaniu dla polskich tradycji, o jego dobrym sercu.
http://www.zyciepw.pl/ludwik-maciag
===================================
Lot 7070. Ludwik Maciag (Polish, 1920-2007)
A horse drawn carriage
signed ‘L Maciag’ (lower right)
oil on canvas
23 3/4 x 47 1/4in.
Estimate 1,000 – 1,500. Bonhams. Nov 9, 2014.