
Wojciech Fangor Polish 1922 – 2015. M 73, 1970, signed, inscribed and dated FANGOR / 1970 / M 73 44 X 44″ on the reverse, oil on canvas, 112 by 112cm., 44 by 44in. Purchased directly from the artist in 2000. Estimate 300,000 – 500,000 GBP. Sotheby’s. 11/09/21. Sold 474,800 GBP
Kolejne wirujące koło Wojciecha Fangora. Malarz pod koniec swojego życia nie potrafił zrozumieć skąd biorą się nagle zwyżkujące ceny na tego typu jego prace. Wojciech Kaczanowski (żyjący malarz) pisze w swoich wspomnieniach, że Fangor, mieszkający w USA, po wystawie w MoMa nie mógł przez 15 lat sprzedac ani jednej swojej pracy. W tamtym czasie krytycy byli lepiej wykształceni od obecnych. Wydaje mi się, że obecnie są to młodzi niedouczeni, którzy nie znają historii wirujących kół i nie znają ich pierwowzoru. Krytycy z lat 60-tych i 70-tych znali lepiej historię lecz już pomarli. Obecie niedouczeni starają się uczą innych.
Jeden z czytelników przysłał mi w maju tego roku długi list, poruszający w treści m.in. Fangora i jego pulsujące koła. Przedstawiam fragment listu:
„(…) Prawdziwe czerwone koło stworzył dekady wcześniej Iwan Kliun (Red Light). To była wybitna praca prawdziwego awangardzisty. Przed nim nikt nie malował na płótnie wirującego koła. Ten rosyjski awangardzista stworzył jedna taka prace. Jedną. Dziesiątki lat później niejaki Fangor Wojciech zgwałcił jego pomył i natworzył tworów kliuno-podobnych. O Kliunie wie niewielu, o Fangorze pierniczą i zachwycają się wszyscy. Taki już urok obrzydliwego postmodernizmu w sztuce.(…)”
Przedstawiam zatem poniżej ‘Red Light’ Iwana Kliuna, zachęcam do wyszukania w sieci informacji o tym rosyskim awangardziście i do zastanowienia się nad tym, czy Fangor nie popełnił plagiatu, świadomie lub nieświadomie. Nie ma to oczywiście znaczenia w świecie sztuki, gdzie jeden zrzyna od drugiego i podpisuje to swoim nazwiskiem.

To czego Fangorowi nie da się odebrać to zasługi w tworzeniu bardzo oryginalnych prac w okresie socrealizmu w latach 1948-53 a także w okresie późniejszym, tj. krótkim okresie odwilży politycznej i wyjazdu na zachód w początkach lat 60-tych. Przedstawiam chyba po raz kolejny kilka takich wybitnych prac tego artysty. Jak widać na poniższym plakacie pierwszomajowym, wirujące żółcią i bielą słońce na czerwonym tle (może to być równie dobrze jajecznicza na czeronym obrusie) może być pierwowzorem kół, które teraz w Polsce kosztują koszmarne miliony. Warto też przyjrzeć się i zapamiętać inne plakaty pierwszomajowe oraz filmowe jak „Anna proletariuszka”. Niektórzy tak budowali swoje kariery.
