Jest to jedna z prac polskich artystów, które były dzisiaj licytowane w Sotheby’s. Kompozycja Magadaleny Abakonowicz nie została sprzedana wysoko, bo była to drobna jej praca. Było na tej aukcji kilka niespodzianek. Największe dla mnie to, że tak wielkie nazwiska jak Fangora Fala spadła, jedna z prac Beksińskiego również nie została sprzedana a także trzy oleje Winiarskiego, nawet portret sferyczny Bolesława Biegasa nie przeszedł z rąk do rąk. To jest dla mnie kolejny dowód, że ceny prac polskich osiągnęły stan nasycenia i trudno będzie przerzucać nimi w nieskończoność dla zarobku. Ten sam trend mamy już na polskich aukcjach. Nadchodzi czas roządnego kupowania dla własnej kolekcji i sądzę, że wkrótce będzie dużo takich okazji. Na pozytywnie, sprzedano pracę Tadeusza Makowskiego oraz jeden (ten lepszy) obraz Beksińskiego. Słowem, nadchodzi okres smuty na aukcjach dla czystych handlarzy a dobry dla kolekcjonerów tyle, że ci ostatni powinni nieco poczekać aż ceny spadną do rozsądnego poziomu.
Lot 29. Magdalena Abakanowicz 1930 – 2017. Composition, signed and dated M Abakanowicz 1997 lower left, watercolour and ink on paper. Unframed: 35.5 by 43.1cm., 14 by 17in. Framed: 60.5 by 65.5cm., 23¾ by 25¾in.Estimate 2,000 – 3,000 euro. Sotheby’s. 11/29/22. Sold 3,528 euro.
Efraim Mandelbaum. Bildnis einer mit Blumen geschmückten Frau
Chyba niewiele prac tego żydowskiego malarza, ucznia Mehoffera i Wyczóła, zachowało się do naszych czasów. Jak można się domyśleć, został zamordowany przez Niemców, choć dom aukcyjny napisać, że zmarł jako ‘deportiert’. Brak przyzwoitości nawet w podaniu faktów biograficznych.
Lot 2539. Ephraim Mandelbaum (Geb. 1884 Lublin. 1942 oder 1943 deportiert). Bildnis einer mit Blumen geschmückten Frau. Expressives, wohl von den Fauvisten beeinflusstes Werk des jüdischen Malers, der in Krakau studierte und 1925 nach Paris ging. Öl/Lwd.; L. u. sign.; 62 cm x 50 cm. Rahmen. Estimate 360 – 720 euro. Schloss Ahlden. 12/04/22. Sold 2,000 euro
Szanowni Uczestnicy polskiego rynku sztuki! Zapewne wielu z Was miało już przyjemność obcowania z treścią bloga www.polishartcorner.pl, pełnego niezmiernie interesujących wpisów i ciekawostek z polskiego rynku sztuki. Niestety ten blog jest administrowany przez osobę nie podającą swojej tożsamości do publicznej wiadomości, więc wierne grono fanów portalu nie wie komu może zawdzięczać dostęp do tych fascynujących treści. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom ciekawskich, przeprowadziłem wnikliwą analizę i postarałem się wyśledzić kto stoi za tym przedsięwzięciem. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu wyszło, że założycielem tej domeny od 2015 roku jest Pan KONRAD SZUKALSKI Członek zarządu i współwłaściciel domu aukcyjnego Agra ART W zakresie historii rejestracji tego zacnego błoga, wszystkie dostępne informacje techniczne są dołączone do niniejszego listu. Domena ta została zarejestrowana przez Pana Konrada Szukalskiego prywatnie w 2015 roku u dostawcy home.pl. Później była przenoszona na serwery zagraniczne i anonimizowana, żeby zatrzeć ślady prowadzące do Pana Konrada Szukalskiego. Czemu ktoś, o takiej wiedzy i szczerej chęci naprawy polskiego rynku sztuki, chce pozostać anonimowy? Tego niestety może nie dowiemy się nigdy, ale możemy próbować domyślać się. Wnikliwy odbiorca treści z www.polishartcorner.pl szybko zauważa, że ów bloger bardzo tendencyjnie i krytycznie wypowiada się o wszystkich liczących się domach aukcyjnych za wyjątkiem Agra Art. Czy może ma ukryty motyw dyskredytacji jednych, celem interesu innych? Wpisy na blogu często mają charakter domniemania, czasem mniej, czasem bardziej uzasadnionego, mającego zniechęcić potencjalnych odbiorców danego dzieła sztuki, oferowanego przez jedną z galerii czy domów aukcyjnych. Czy w takim razie zniechęcenie potencjalnego klienta do danego zakupu lub sprzedawcy, może być korzyścią dla innych uczestników rynku? Na tak postawione pytanie, możemy założyć pozytywną odpowiedź,. Szanowni Uczestnicy polskiego rynku sztuki, informacje zawarte w tym liście, użyjecie jak uznacie za stosowne. Możecie także je uznać za niewiarygodne, wszak osoba za nimi stojąca pozostaje anonimowa….
Pozdrawiam,
Szanowni Czytelnicy.
Właścicielem tej blogu i tej domeny NIE JEST p. Konrad Szukalski z Agry-Art. Nie znam go i nie rozmawiałem z tym Panem nigdy, przenigdy.
„Wnikliwa analiza” czytelnika jest nietrafna, choć pewne elementy są prawdziwe. Zatem od początku.
Blog założylem w 2013 roku na łamach WordPress i zauważyłem pewne zainteresowanie czytelników. Nosiłem się nawet wtedy z myślą kupienia domeny polishartcorner.com lecz rzeczywiście ok 2015 roku ubiegł mnie właściciel Agry-Art. Napisałem o tym otwarcie na blogu (proszę przewertowac lata 2014/15) czując się, że zostałem okradziony przez p. Szukalskiego lecz po roku nieaktywności, domena ta stała się znowu własnością do kupienia, co zrobiłem, płacąc ok $18. Zakup był na wolnym rynku. Poprzednie wpisy z lat 2013-16 przetransferowałem do zakupionej domeny. Jedyna prawdziwą w liście czytelnika jest informacja, że rzeczywiście p. Szukalski kupił tę domenę (spryciarz!!!) ale chyba na moje publiczne wytknięcie tej ‘kradzieży’ intelektualnej, zwrócił ją do banku domen. Pretensji do niego nie mam, choć miałem, gdy to odkryłem.
Pisałem również krytycznie o Agrze Art i proszę przewertować ponad 5,000 wpisów. Zanajdziecie takie wpisy.
O domach aukcyjnych czasami wyrażam się krytycznie, lecz robię to przypadkowo i to w kontekście zauważonych braku fachowości, sprzedaży falsów, przekrętów i to wszystko w relacji do mojego wpisu o aukcjach zagranicznych. Mógłbym ciągle pisać o tych przekretach, falsach, etc. ale moim zainteresowaniem jest coś innego, tj. pojawiające się prace polskich artystów na rynkach zagranicznych a nie na rynku polskim.
Autorowi listu brakuje i zdolności detektywistycznych w tropieniu i… rozumu, skoro myśli, że stoję za Agrą i walczę z pozostałym polskim światem antykwarycznym. Wierutna bzdura. Jest mi wszystko jedno kto z kim Polsce walczy i kto kogo w tej branży kopie po kostkach. Nie mam żadnego szczególnego uznania do Agry ani złości do innych domów. Agra jak widzę ma sezonowe aukcje i chyba dlatego lepiej dobiera ‘towar’ bo ma czas na przyjrzenie mu się dokładniej. Desa i SDA i kilka innych domów idą na ilość aukcji i wielki przemiał prac i może dlatego wszystkie te przykre dla klientów ‘wpadki’ domy aukcyjne mają zakodowane w swoim ryzykownym modelu biznesowym.
Drobnym blędem autora listu stanowi nazwa domeny: nie jest to polishartcorner.pl lecz polishartcorner.com. Każdy może sobie kupić polishartcorner.pl i pisać tam co mu się podba. Nie mam nic wspólnego z domeną o końcówce .pl.
Prawdą są końcowe uwagi autora listu do którego się odnoszę, że jego list można (i należy) odczytać jako niewiarygodny jak też prawdą jest, że autor polishartcorner pisze anonimowo. Przestańcie się ekscytować kto jest autorem blogu; jeśli chcecie czytać to czytajcie a jeśli nie chcecie to czytajcie co innego, np. Trybunę Ludu.
Blog ma charakter rozrywki dla mnie. Za blogiem stoję wyłącznie ja. Nie zarabiam na nim a dokładam do niego czas i pieniądze. Może ktoś chciałby go kupić? Poważne oferty proszę składać w zalakowanych kopertach. Hey, you never know! Pozdrawiam.
Zofia Szomberg-Szymberska. Still life with sunflowers in a jug, 1929
Zamiast prezentować kolejne perfekcyjne kwiaty w wazonie Mojżesza Kislinga (jeszcze wiele ich przedstawię), wolę pokazać martwą naturę Zofii Szomberg – Szymberskiej, której życiorysu nie znam. Dwie jej prace były na polskich aukcjach …i tyle. Chętnie umieszczę jej biografię o ile któryś z czytelników posiada jakiś dane. Słownik Artystów Polskich, czyli biblia kolekcjonerów, zaczął wychodzić w 1971 roku i przez 50 lat przedstawiono biografie artystów do litery ‘S’. Czekamy na nastepne ale jak na razie życiorys Zofii Szomberg-Szymberskiej nie został opublikowany. Może następne pokolenie kolekcjonerów doczeka.
Lot 397. Sophie de Schomberg Szymberska (Polish 1884-1945). Still life with sunflowers in a jug. Signed, inscribed and dated Sophie de Schomberg-Szymberska/Paris 1923 “Tournesols” (to reverse) Oil on canvas 80.5 x 64.9cm. Estimate 250 – 350 GBP. Wooley & Wallis. 12/14/22
Oddźwięk czytelnika był byskawiczny. Dziękuję. Oto biografia:
ZOFIA SCHOMBERG-SZYMBERSKA (1884 WARSZAWA –1943 AIX-LES-BAINS)
Kształciła się w Warszawie w szkole lekarskiej. Po studiach wyjechała do Włoch, a następnie do Paryża, gdzie uczęszczała na wykłady Henriego Bergsona. Jej przygoda z malarstwem zaczęła się we francuskiej stolicy. Leczyła się wówczas psychiatrycznie u doktora Józefa Babińskiego – słynnego neurologa i neurochirurga polskiego pochodzenia. Prawdopodobnie, początkowo malarstwo traktowała jako formę autoterapii. Malarka była siostrzenicą pisarza i krytyka Michała Mutermilcha – męża Meli Muter w latach 1899–1919. Dzięki protekcji Meli Muter, kontynuowała swe poszukiwania artystyczne i od 1921 r. wystawiała obrazy na salonach paryskich. Benówna związana była z pisarzem Tadeuszem Szymberskim. Do grona jej znajomych należeli Stanisław Ignacy Witkiewicz oraz słynny antropolog Bronisław Malinowski. Artystka malowała m.in. portretyi pejzaże o charakterze onirycznym. Podczas II wojny światowej wraz z mężem, który był pracownikiem Biblioteki Polskiej w Paryżu, wyjechała do Aix-les-Bains. W 1943 r. Tadeusz zmarł na zawał serca. Strata najbliższej osoby była dla malarki zbyt bolesna. Tego samego dnia odebrała sobie życie w odmętach jeziora Bourget.
Z dużym ociąganiem publikuję tę pracę bo doprawdę nie wiem co ona przedstawia i jak ją ocenić, nie mówiąc jak ją wycenić. Może ktoś pomoże, lecz jedynie na serio.
Lot 4521. Teresa Pagowska (1926-2007), Sans titre, 1982, pastel sur papier, signé et daté, 49,5×84,5 cm. Estimate: CHF1,500 – CHF2,500. Piguet. 12/07/22