
Proponuję by osoba, która już zadeklarowała $1,300 za ten obraz, a daleko jeszcze do końca aukcji, zawiozła to ‘Koło M 54’ do Desy-Unicum (patrz niedawny wpis: Pesce vs. Peske) lub do Sopockiego Domu Aykcyjnego (SDA, wpis o Halickiej). Mają tam bowiem a) najlepszych znawców i historyków sztuki oraz b) ich wyceny polskiego malarstwa są najwyższe na świecie(!!!). Obraz ma właściciw wymiary by go wycenić 4,000,000 – 7,000,000 zotych i nie ma znaczenia w którym z tych domów.

Lot 97. Wojciech Fangor, 1922 to 2015, oil on canvas optical art style painting M 54, 1967. Titled, signed, and dated on the back. Wojciech Fangor was a Polish painter, graphic artist, sculptor, and co-creator of the Polish School of Posters. In 1970, he became the first Pole to have an individual exhibition at the Solomon R. Guggenheim Museum in New York City. Mid Century Polish Op Art Collectors. Dimensions: Size 36 1/2 x 36 1/2 in. All measurements are approximate. Estimate $100 – 200. Antique Arena. 08/13/22. Sold $10,000
Prawdopodobnie artysta ,który stworzył to ,,arcydzieło” doznał cudownej inspiracji jedząc poranne śniadanie ,,jajko sadzone”. Cena osiągnęła już 10.000 $ ,a do końca licytacji pozostało jeszcze sporo czasu..
Być może licytują to Ci sami specjaliści z Desy-Unicum lub SDA – wyczuli interes nosem i bez problemu znajdą przysłowiowego ,,jelenia” który to kupi w ramach świetnej inwestycji w dobie panującej inflacji?
Ja bym się nie śmiał, że nieznany falszerz był zainspirowany jajem sadzonym. Przecież sam Mistrz był pod wielkim wpływem wpływem takiego śniadania tworząc znany z 1960 roku plakat 1-szo majowy, tzw. ‘Jajo sadzone na rozgrzanej do czerwoności patelni’ : https://polishartcorner.com/2022/05/02/wojciech-fangor-1922-2015-25/. Plakat ten powstał jeszcze za czasów rządów ‘siermiężnego’ Wiesława G, gdy jajko sadzone na boczku było wykwintną potrawą obok naleśników z serem i szklanką mleka.
Obecna praca fałszerza bardziej do mnie przemawia percepcyjnie od innych kół Fangora. Inaczej mówiąc, cena tej pracy winna być również wysoka bo obraz jest jednakowo ‘dobry’. Odnośnie krytyki wspomnianych z nazwy tych dwóch polskich domów aukcyjnych to wcale nie zdziwiłbym sie, gdyby sami nie licytowali bo mają tam nalepszych historyków i znawców sztuki, najlepszych na świecie wyceniaczy polskiego malarstwa …no i ten szpunt do robienia szybkich interesów jest bardzo silny. Dużo zdrowia życzę zwycięzcy tej aukcji!
Ma Pan racje, dzisiejsze społeczeństwo ma krótką pamięć i nikt nie wspomina o portretach Lenina, pracach murarzy, przodownikach pracy, wyzwoleńczej armii czerwonej, radzieckich czołgistach ,,wyzwalających” Polskę – realizm socjalistyczny. Starsze pokolenie wie co trzeba było zrobić, aby uzyskać paszport by móc wyjechać za granicę..
Zdania są podzielone i miłośnicy prac Fangora twierdzą ,że się ,,nawrócił” lub dojrzał i przejrzał na oczy, jak było naprawdę tego nie wiem. Wiem tylko tyle, że nadal w naszym społeczeństwie, a w szczególności polityce jest wielu ludzi – czerwonych-partyjnych komuchów dla mnie osobiście ludzi bez kręgosłupa moralnego pokroju Leszka Millera ,którzy po upadku komuny stali się pierwszymi demokratami i mówią społeczeństwu jak mają żyć. Trochę odbiegłem od tematu lecz jakoś pracę Fangora kojarzą mi się z PRL-em i stąd te przemyślenia.
Wszystkim ,którzy licytują wirujące koła i kolorowe fale radzę zajrzeć na stronę Fangor Foundation zanim wyrzucą pieniądze w błoto.
Nie znam z bliska Fangor Foundation lecz pamietam, że gdy ok. półtora roku temu nagłośniłem pewien scam z jednym z jego ‘kół’ to umyli ręce i odpowiadali raz tak a raz inaczej, zależnie kto ich pytał. Zachowywali się jakby nie mieli kręgosłupa. Pewnie to przyjemna praca w takiej fundacji.
Jedyną korzyścą z pracy tej fundacji jest to, że można się dowiedzieć z katalogu zawartego na ich stronie, iż praca M-54 powstała w 1970 roku, a nie w 1967 jak podaje zdjęcie na stronie domu aukcyjnego. Nie wiem czy to głupota ludzka, brak wiedzy, lenistwo osób składających oferty aby sprawdzić te informacje , może wiara we własną nieomylność? Z pewnością chęć szybkiego zarobku przez handlarza.
No ale skoro pracownicy ,,eksperci” Desy Unicum mają problemy z poprawnym odczytaniem sygnatury pracy którą sprzedają to już mnie nic nie powinno dziwić – a jednak mnie to dziwi i śmieszy jak komedie Barei oglądane po raz enty.
No właśnie, może powinna powstać komedia, a la Bareja, na temat o którym piszemy. Potrzeba dobrego scenarzysty i reżysera a błazeńskie przykłady przynosi każdy dzień.
Oj tak ,,I to jest słuszna koncepcja” podejrzewam, że materiału starczyłoby na serial komediowy o zabarwieniu kryminalnym, gdyby tylko ktoś chciał zgłębić licytacje sprzed kilku lat wstecz 🙂
Najlepszym komentarzem do tego obrazu sa ostatnie 5 wyrazow z pierwszego zdania z piosenki GAYLE – abcdefu (Lyrics) 😂😂😂