
Artysta, ktokolwiek nim był malując ten obraz, miał bardzo słaby dzień lub gwałtowny spadek talenu. Nie dziwię się zatem, że jakiś urząd w Polsce zgodził się na wywóz tego obrazu za granicę, o czym świadczy przybita na plecach pieczątka z numerem i podpisem. Wyobrażam sobie, że obraz ten wyjechał za granicę za komuny lecz wrócił gdy rozpoczął się w Polsce boom antykwaryczny. O tym powrocie świadczy obecność tego obrazu w nieznanym mi polskim domu aukcyjnym, zaś aukcję wychwycił portal artinfo.pl (proszę odszukać samemu bo jest pokazany jako lot 138 Alfons KARPIŃSKI (1875 – 1961), Bukiet kwiatów w wazonie, olej, karton, 34,5 x 50 cm, sygn. l.d.: A Karpiński). Prawdopodobnie obrazu tego wtedy nie sprzedano i handlarz po zaleczeniu rany wywióźł go teraz ponownie za granicę, tym razem do Francji. Tam właśnie pojawił się w domu Rossini z wyceną 2,000 – 3,000 euro. Myślenie handlarza jest takie: sprzedam we Francji a kupi obraz inny głupi handlarz, który przywiezie go do Polski na sprzedaż. Taki oscylacyjny obrót jest oczywiście możliwy teoretycznie lecz nie wróżę w Rossini sutej sprzedaży tak słabej pracy, niemal knota. Przypuszczam, że nastąpi inny scenariusz: po nieudanej sprzedaży we Francji obraz wróci do jakiegoś krakowskiego antykwariatu i będzie czekał na kogoś, kto ma w tym mieście mieszkanie w starej dobrej mieszczańskiej kamienicy. Amen
Lot 39. KARPINSKI Alfons, 1875-1961. Bouquet de roses et assiette, huile sur carton (petits manques), cachet de la signature en bas à gauche, 35 x 50 cm. Estimate 2,000 – 3,000 euro. Rossini. 06/29/22