
Zwrócił mi uwagę jeden z czytelników na bliźniaczo podobne dwie prace Meli Muter. Jedna z nich była pokazana na blogu (https://polishartcorner.com/2020/11/03/maria-melania-mutermilch-1876-1967-16/ ) i będzie licytowana za kilka dni we francuskim domu Tajan, zaś druga (poniżej) pojawiła się w Sopockim Domu Aukcyjnym (https://www.sda.pl/aukcja/obiekty/mela-muter-kobieta-z-dzieckiem-przed-1939-r,30718,pl), nie jest sygnowana, za to z rozbudowaną proweniencją oraz ma jakieś nalepki transportowe.
Czy ktoś widział inne repliki prac wykonane przez tę artystke? Obie prace maja pochodzić z podobnego okresu czasowego a są przecież tak różnie malowane. Any thoughts?

Pan Krzysztof Zagrodzki, ekspert francuskich domów aukcyjnych, specjalizujący się w Ecole de Paris, w odpowiedzi na moje wątpliwości związane z pracami Meli Muter odpisał na mój list do niego skierowany, że potwierdza autentycznośc pracy sprzedawanej w Sopockim Domu Aukcyjnym i dobrze zna jej proweniencję. Fragment listu p. Zagrodzkiego wraz z fotografią:
Ten obraz pochodzi z kolekcji ś;p. Arona Kupfera, sprzedany na aukcji (małej) części spuścizny kolekcjonera w Hôtel Drouot 27 pażdziernika 2017 roku. Załączam zdjęcie zrobione jeszcze u niego w domu. To ten sam co sprzedany w 2002 roku w Tel Avivie, do którego odsyła komentarz w katalogu Tajana. (11/23/20)

Nie Wiem na jakiej podstawie sda wystawil ten obraz i na jakiej podstawie Jest on uznany jako Meli Muter nie wystarczy tylko naklejka i wystawy bo nawet na wystawach sa wystawiane tez nie oginalne prace.
Jeszcze sie nie spotkalem ze Mela nie sygnowa swoich prac
Moze ktos cos wiecej wie
Wiec Prosze pisac bo cos Jest nie tak jak dla mnie
To zestawienie jest tak miażdżące, że może być w mojej ocenie materiałem szkoleniowym dla początkujących kolekcjonerów… Praca wystawiana w Sopocie za kilkukrotnie wyższą kwotę wygląda jak pastisz? Nieco karykaturalne naśladownictwo?? Ta kontrastowa kolorystyka i bardzo mierne detale, dalszy plan (wierzchołki szczytów jak z kreskówki, wilk, owce) uzmysławia w mojej ocenie konieczność spoglądania na wszystkie aspekty oceniania autentyczności i nie zawierzania wszystkiego proweniencji, która też może być w jakiś sposób sfabrykowana?
Dziekuję za Pana opinię. Proweniencja to ważna rzecz a w przypadku tych dwóch prac ta z Sopotu ma w życiorysie obecnośc nie tylko w jakiejś ważnej kolekcji ale również zaliczyła dwie wystawy, w tym jedną w Muzeum Narodowym w Warszawie (https://www.sda.pl/auction/object/mela-muter-kobieta-z-dzieckiem-przed-1939-r,30718,en). Zatem jej autentyczność została ‘namaszczona’ autorytetami polskiego muzealnicwa. Praca ta wygląda jednak bardzo źle jeśli porównamy z tą z Tajan, nie mającej takiego mocnego podparcia proweniencją. Zatem, zgadzam się, że w tym przypadku należy być bardzo ostrożnym z proweniencją. Skłaniam się zdecydowanie by uznać tę z Tajan za dobrą a wiem z doświadczenia, że walczenie z polskimi muzealnikami nie prowadzi do niczego dobrego. Popatrzymy na obie aukcje i zobaczymy. Czekam na dalsze opinie. Może Pan Zagrodzki zajrzy na tę stronę i wypowie się (czasami zagląda). Zapraszam.