
Dobry olej Jana Lebensteina z 1968 roku wyceniony bardzo nisko jak na prace tego malarza. Boleję nad powolnym lecz systematycznym odsuwaniu tego malarza na tor boczny. Czyż nie jest ironią, że tydzień temu aż trzy zimowe widoczki Warszawy pędzla Władysława Chmielińskiego (jego repliki z innych replik bo trudno doszukać się oryginalnej pracy tego artysty) zostały kupione przez ‘wyedukowanych’ kolekcjonerów w Dorotheum, każdy olej po około 2,500 euro, zakładam że na handel do Polski. Przewiduję, że znajdzie się na nie klientela w Polsce gotowa przepłacić ze dwa razy tę cenę w warszawskich domach aukcyjnych bo polskie domy aukcyjne skocznie przyjmą je na swoje aukcje. Jeśli prace Lebensteina sprzedają się w cenie Chmielińskiego, jeśli takich mamy takich teraz ‘kolekcjonerów’ to dla kogo rząd Polski wydał 100 milionów dolarów za kolekcję Czartoryskich? Czy percepcja polskiego malarstwa sprowadza się u odbiorców do pocztówkowych obrazków Chmielińskiego?
Lot 63. Jan LEBENSTEIN (1930-1999). Petite Baba, 1968. Huile sur toile. Signée en bas à gauche, titrée et datée au dos. 45 x 38 cm. Estimate 2,000 – 3,000 euro. Magnin Wedry. 12/18/19