Mieczysław Rakowski (1877 – 1947)

Mieczysław Rakowski. Le port d’Ostende, 1925

Prace Mieczysława Rakowskiego (nie mylić malarza z politykiem) pojawiają się czasami na aukcjach w Polsce choć nie cieszą się tam dużym zainteresowaniem. Można je stosunkowo tanio kupić w Belgii i we Francji. Moim zdaniem jest to dobre malarstwo a brak komercyjnego sukcesu winić należy tematykę jego prac – na rynkach zachodnich dominują pejzaże z miast belgijskich. Gdyby zamiast portu w Ostendzie pojawił się port w Gdyni, z okresu międzywojennego, to zainteresowanie w Polsce byłoby zupełnie inne.


Lot 36. Mecislas De Rakowsky (1882-1947) “Le port d’Ostende“. Huile sur toile signée, située Ostende et datée 1925 en bas à droite. 35 x 50 cm. Estimate 200-300 euro. Dupont & Associés. 08/05/19

Józef Czapski (1896 – 1993)

Józef Czapski. Bouquet d’anémones

Taka sytuacja jaka była z Bukietem Anemonów Józefa Czapskiego może doprowadzić niektórych kolekcjonerów do białej gorączki. Wydaje się, że ktoś miał duże szczęście, że wyśledził i kupił ten obraz w lutym za rozsądną cenę bo za 3,125 euro (with buyers premium). Jednak zamiast cieszyć się zakupem, spakował go i biegiem, z wywieszonym językiem, pobiegł do Agry-Art Warszawie by już w czerwcu sprzedać z porządnym zarobkiem. Agra-Art wystawiła ten obraz 16 czerwca 2019 z ceną wywoławczą 30,000 złotych (ca 7,000 euro) i sprzedała za 47,000 złotych (ca 11,000 euro). Mam nadzieję, że tacy handlarze nie zaglądają do mojego blogu. Jeśli jednak zglądają to chyba nie będą w przyszłości zadowoleni z tego co zastaną; chyba zmienię zasady i będę wyprzedzał aukcje na jakich będą licytowane dobre polskie prace. Dodam, że nie mam nic przeciwko kupieniu dobrej pracy malarskiej z zamiarem kiedyś jej sprzedania. Nie lubię jednak takiego traktowania sztuki jakby to był worek kartofli natychmiast przerzucany z wozu na wóz. Do tego sprowadza się kupowanie malarstwa przez handlarzy. Oni nawet nie starają się zachować drobnych pozorów kolekcjonowania, by choćby przez pół roku popatrzeć na taką pracę. Bywa jednak, że to polskie domy aukcyjne same licytują by bez pośrednika sprzedać taką pracę na swojej aukcji. Wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś licytowałem na aukcji i przegrałem lecz sprzedający dom aukcyjny przez pomyłkę przesłał mi rachunek do zapłacenia z nazwiskiem zwycięzcy, którym był znany polski dom aukcyjny.

Wszystko kręci się wokół portfela. Handlarze, do zobaczenia na jesiennych aukcjach! Potrzeba większej konkurencji. Wtedy może w Polsce ceny trochę spadną.


Lot 219. JOSEPH CZAPSKI (1896-1993). Bouquet d’anémones. Huile sur toile. Trace de signature en bas à gauche (lisible à la lampe de wood), 41 x 33,5 cm. Estimate 2,000-3,000 euro. Ostenat. 02/23/19. Sold 3,125 euro