
Spora niespodzianką było pojawienie się dużego pejzażu zimowego Juliusza Fałata w praskim domu aukcyjnym Hejtmanek. Obraz, wg. dostarczonych mi informacji przez czytelnika, pochodził z czeskiej rodziny i został zakupiony od poprzednich właścicieli jeszcze w okresie międzywojennym. Obraz został odrestaurowany a sporo było masowych zniszczeń po prawej jego stronie. Te ubytki są niezauważalne obecnie na fotografiach (czytelnik nadesłał mi fot przez restauracją). Pytanie powstało: czy jest to oryginał czy też falsyfikat? Obraz wyglądał dobrze nawet ze zniszczeniami i jak widać, przelicytowano wycenę aż 40-tokrotnie. Obrazu nie powstydziłoby się żadne z polskich muzeów.

Lot 55. Julian Fałat (1853 – 1929). ZIMNÍ KRAJINA, 1906. Olej, plátno, 76 x 199 cm (v x š). Signováno: Vlevo dole “Jul. Fałat”. Estimate 140,000 CZK (5,600 euro). Arthouse Hejtmanek. 12/14/21. Sold 5,600,000 CZK (224,000 euro).

Kiedyś pewna pani z Muzeum Narodowego w Krakowie powiedziała, że mają 100% pewności co do autentyczności tylko tych OLEJÓW Juliana Fałata, które muzeum otrzymało od niego za życia.
Myślę, że trochę przesadzała. Niemniej jednak warto prosić o ekspertyzę znawcy.
Innaczej ma się sprawa w odniesieniu do akwareli Fałata. Je trudniej namalować, trudno wiec podrobić a Julian Fałat był mistrzem tej techniki. Ta technika nie pozwala na korekty, poprawki i manipulacje.
Prezentowany obraz wygląda jednak na oryginał. Jest za dobrze namalowany, – nie chodzi tylko o śniegi i wodę ale też charakterystyczne chmury – znane z innych jego obrazów. Śnieg podobny do innych obrazów zimowych rzek w posiadaniu MN w Krakowie.
Ceny Juliana Fałata poszybowały.
Z tego co pamiętam to chyba 225 tys zł kosztował (prawdopodobnie ten) ogromny obraz J. Fałata 7 lat temu w jednym z antykwariatów w Warszawie. Wisiał ok 2 lata bez transakcji. Teraz pobił rekord cenowy:
https://kultura.trojmiasto.pl/Prawie-2-miliony-zlotych-za-obraz-Falata-Kolejne-rekordy-na-aukcji-SDA-n155804.html?id_zdjecia=518521&type=2#fb_id:p0:518521,pozycja:0