Fotografia z Tygodnika Ilustrowanego z 1923 roku oraz poniżej artykuł z 1914 roku. Warto przypomnieć Jana Rembowskiegi bo prac na rynku praktycznie nie ma.
Fotografia z Tygodnika Ilustrowanego z 1923 roku oraz poniżej artykuł z 1914 roku. Warto przypomnieć Jana Rembowskiegi bo prac na rynku praktycznie nie ma.
Pozwalam sobie polecić uwadze Szanownego audytorium, poruszający tekst Pani Urszuli Makowskiej
“Jan Rembowski, naśladowca Wyspiańskiego czy artysta osobny?”
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/jan-rembowski-a-stanislaw-wyspianski/
tłumaczący zawiłości biografii tego tak młodo zmarłego młodopolskiego twórcy, którego wspaniale sugestywny symbolizm oraz kolorystyka obrazów nie powinna być na pewno zapomniana. Warto przytoczyć określenia charakteryzujące osobowość Jana Rembowskiego: “badawczy stosunek do własnej powierzchowności, potrzeba potwierdzenia własnej egzystencji i utrwalenia siebie w sensie dosłownym, podszyta niepokojem ludzi nieuleczalnie chorych. (…)pewna surowość obejścia, wstręt do blichtru światowego życia, opętanie polskością”(cytat za autorką).