Józef Mehoffer często malował swoją żonę Jadwigę. Portret uśmiechniętej kobiety siedzącej w krześle chyba jednak jej nie przedstawia. Obraz był pokazany na wystawie Secesji w Wiedniu w 1905 lub 1906 roku. Ciekawi mnie koloryt tej chyba zaginionej pracy
W 1893 roku warszawski Tygodnik Ilustrowany rozpisał konkurs dla artystów z nagrodami pieniężnymi. Należało jednak swoje nazwisko zachować w tajemnicy, pracy nie sygnować, i jedynie występować pod przybranym godłem. Tygodnik Ilustrowany opublikował szereg prac nadesłanych na swój konkurs w tym te dwie przez artystę określającą się jako ‘Zapomniany’. Bez trudu mogę przypisać Zapomnianemu nazwisko Romana Kochanowskiego. Nie pamiętam czy ten artysta zdobył jakąś nagrodę zaś tych dwóch prac nie widziałem na rynku, choć nie jest wykluczone, że później zostały sygnowane i być może gdzieś przetrwały. Kochanowski jeszcze w owym czasie malował ‘fotograficznie’, bardzo realistycznie. Od ok 1880 roku mieszkał na stałe w Monachium lecz w kraju (zaborach) czuł się już ‘zapomniany’. Bardzo to refleksyjnie smutne było godło artysty i takim z wyboru pozostał.