Zaczynam się poważnie zastanawiać skąd bierze się ten obfity wysyp prac Ludwika Gędłka o tak różnym poziomie artystystycznym malowania. To nie był najlepszy artysta malujący konie ale czy był aż tak zły jak na załączonych dwóch pracach? Kto naprawdę namalował te krasnoludki, poprzebierane w stroje szlachciców, ujeżdżające rachityczne koniki? Może to nie przypadek, że jedna z tych prac nie jest sygnowana a na drugiej sygnatura została wydrapana?
Nic dobrego nie da sie naprawdę napisać. W świetle tych dwóch prac trzeba krytycznie przeanalizować pozostałe ‘Gędłki’ jakie pojawiły się w ostatnich czasach na rynku.
[Chciałbym naprawdę coś pozytywnego napisać przy niedzieli ale nie udaje się]
——————————————————-
Lot 159. Ludwig Gedlek (Krakau 1847-1904) Spähtrupp, Öl auf Holz, 23,5 x 48,5 cm, gerahmt (Rei) Gegenstück zu Los 161
Estimate 3,600-4,000 euro. Dorotheum. 6/30/15
——————————————————-
Lot. 161. Ludwig Gedlek (Krakau 1847-1904) Attacke!, signiert, bezeichnet (geritzt) Ludwig Gedlek Wien, Öl auf Holz, 23 x 48 cm, gerahmt, (Rei) Gegenstück zu Los 159
Estimate 3,600-4,000 euro. Dorotheum. 6/30/15





