Jan Szancenbach (1928 – 1998)

I w tym przypadku obniżenie ceny wyjściowej z 1,800 euro do 1,400 euro wyszło obrazowi na dobre: https://polishartcorner.com/2023/10/14/jan-szancenbach-1928-1998-4/. Dlaczego pięć miesięcy temu nie było chętnych do kupna tego obrazu a obecnie go ‘przepłacono’?

Lot 1273. Scancenbach, Jan (Krakow 1928 – 1998 Krakow, representative of colourism, Polish painter),”Still Life with Lilacs and Fruits”. Oil on canvas, signed szancenbach lower right, 74 x 65 cm. Opening 1,400 euro. Pluckbaum. 02/24/24. Sold 2,200 euro

6 thoughts on “Jan Szancenbach (1928 – 1998)

    • Ja natomiast tlumacze sobie to tym, ze wedlug mojej obserwacji, w ostatnich miesiacach wzrosla znaczaco ilosc uczestnikow szukajacych polonikow w niemieckich domach aukcyjnych. Swiadczy o tym rosnaca ilosc ” obserwatorow ” obrazow polskich malarzy sprzedawanych na danej aukcji. A poniewaz faktycznie, w tym roku nie pojawilo sie jeszcze zbyt wiele, o ile w ogole, dobrych polonikow wiec bierze sie , co jest.

      Jezeli chodzi o cene obrazu Szancenbacha, to jest ona w zasadzie niska; rozpietosc cenowa oferowanych w najblizszych dniach przez Dese i Rempex obrazow olejnych tego malarza (szt.4) to mniej wiecej 4000 do 6000€

      • Bo 2200 EUR W Niemczech równa się 4000 do 6000 w Rempexie lub Desie. Duża część kupowanych poloników jest przez domy aukcyjne i później z estymacja x2 oferowane jest w Polsce….. niestety….

      • Obrazy Jana Szancenbacha oferowane na polskich aukcjach to przede wszystkim prace z lat 80-tych i 90-tych. Wydaje mi się, że nie ma na nie zbyt wielu chętnych, skoro oferowane są po kilka razy w różnych miejscach w przedziale 15–20 000 zł. Ten obraz jest średniego formatu (prace Szancenbacha z tamtego okresu wystawiane na aukcjach mają przeważnie wymiary około 80×90 cm) średnio mi się podoba, kwiaty (bzu?) i liście są płaskimi plamami barwnymi, jakoś nie „grają”, te owoce obok również są płaskie i dodane do tej kompozycji trochę jakby na siłę.

      • Na rynku mamy zawsze grupę handlarzy i grupę kolekcjonerów. Ci pierwsi patrzą na polskie ceny i wierzą, że każdy podobny obraz sprzeda się w Polsce podobnie. Tak może było dawniej bo obecnie rynek nasycił się i podrzędnymi obrazami i wzrastająca ilością domów aukcyjnych. Nie wszystko obecnie da się sprzedać w Polsce i to po kominowych cenach. Druga grupa ma sporą wiedzę na temat danego malarza i ci potrafią patrzeć krytycznie na oferowaną pracę i … podziękować. Duża ilość obserwatorów aukcji nie przekłada się już wcale na walkę aukcyjną.

Leave a comment