Rubens z Prado i Rubens (pracownia artysty) z PolswissArt za $1,000,000 – 1,500,000

Peter Paul Rubens (pracownia artysty). Święta Rodzina, ok. 1630. Olej, płótno dublowane / 104,5 x 90 cm. Źródło: PolswissArt. Aukcja 12 grudnia 2023


Na odwrociu dwie pieczątki: na płótnie i na górnej listwie krosna malarskiego: „…RETE E TRANOTTARE SPARATO/ DELLE K… 1931/ Mainz/ Ringstrae en/ todese/ slovano sosne crosta/ IVAN T. KOKLIC/ Na lewej listwie krosna odręczny napis długopisem: Manfred Kuntz (Do obrazu dołączono dokumentację konserwatorską od Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych Muzeum Narodowego w Krakowie z 2020 roku, opinię rozszerzoną od Ad-Arte Adam Chełstowski z 2021 roku oraz ekspertyzę od Matheas Art Maciej Kaźmierczak z 2022 roku.)
. Estymacja 4,000,000 – 6,000,000 złotych.

Czytelnik zwrócił mi dzisiaj uwagę na wystawiony przez PolswissArt obraz przypisany pracowni Rubensa, https://www.polswissart.pl/pl/aukcje/291-aukcja-dziel-sztuki/14879-swieta-rodzina-ok-1630. Oryginał autorstwa Rubensa znajduje się w Muzeum Prado: https://www.museodelprado.es/en/the-collection/art-work/the-holy-family-with-saint-anne/b8d2f1b1-e0e4-4f3c-931e-5ca70207751c a fotografię podaję poniżej. Obraz na polskiej aukcji jest oczywiście inny od tego z Prado. PolswissArt wycenia pracę ze swojej aukcji na 4,000,000 – 6,000,000 złotych. Do opisu dołączona jest informacja a istnieniu dwóch polskich ekspertyz oraz posiadanie dokumentacji konserwatorskiej z MN w Krakowie. Firma podaje szacunkowy rok powstania tego oleju (1630 r.) lecz nie mogę doczytać się proweniecji tej pracy i sugeruję by za te pieniądze, była dość dokładna. Niedobrze by stało powielanie w jakimkolwiek stopniu kontrowersji związanych z kolekcją Porczyńskich.

Proszę się nie wstydzić i opublikować obie ekspertyzy jak też dokumentację konserwatorską oraz koniecznie dokładną proweniencję bo “Kraków, kolekcja prywatna, Wiedeń, kolekcja prywatna” są śmiechu warte. Na dwie strony opisu katalogowego mamy sześć słów proweniencji, bez nazw(isk), bez dat.

Poniżej, z opisu w katalogu Polswissart. Czy rzeczywiście?

Prezentowane dzieło jako absolutny ewenement polskiego rynku aukcyjnego, stanowi bezcenny nabytek dla zbiorów prywatnych czy publicznych. Zamanifestowany na płótnie dojrzały, rubensowski styl charakteryzuje miękkość modelunku, mocne wysycenie kolorystyczne, a przede wszystkim swoboda i lekkość kompozycji, podnoszące naturalność sceny. Pysznie zaróżowione, pulchne ciała są bezsprzeczną wizytówką artysty. Nadrzędną wartością okazuje się jednak wyraz emocjonalny obrazu. Odmalowana aura rodzinnej bliskości i szczęścia odzwierciedla uczucia malarza, a jednocześnie komunikuje podstawową prawdę wiary – „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8). Podziwiając „Świętą Rodzinę”, jej ujmującą szczerość przekazu, połączoną z realizmem i warsztatową doskonałością, zrozumieć można, dlaczego to właśnie Rubens stał się ulubionym flamandzkim artystą Kościoła Katolickiego.

Peter Paul Rubers. The Holly Family with Saint Anne, ca 1630. Museo del Prado. Oil on canvas, 115 x 90 cm

Peter Paul Rubens. Holy Family with Saint Anne, oil on canvas, 125 x 97,5 cm

Lot 164: Peter Paul Rubens. Holy Family with Saint Anne. Estimate €450,000 EUR – €600,000 EUR. Bertolami Fine Arts. November 23, 2023. Sold:€400,000 EUR.

Dzisiaj (11/23/23) we Włoszech sprzedano inna wersję obrazu Rubensa (pracownia) z Prado.

The painting is accompanied by the Certificate of Export licence (24/05/2022). The work is accompanied by a diagnostic report by Prof. Claudio Falcucci (M.I.D.A. – Metodologie d’Indagine per la Diagnostica Artistica) that confirms the compatibility of the pigments used with an execution in the 17th century. Prof. Niels Buettner had this to say about the painting after personally viewing it: “Its high quality, the structure of the painting layers and the pigments used suggest that this painting was created in the Rubens workshop. This is my personal estimation.” .” (email communication to owners). This dazzling depiction of the Holy Family, accompanied by the watchful eye of a smiling St. Anne, constitutes a faithful replica executed by Rubens with the help of his atelier of the canvas that is in all respects similar, except for the slightly larger measurements of our specimen, which is in the Prado Museum in Madrid (cm. 115×90, no. 1639). The Prado painting was chosen by Velzquez for “las salas de los capitulos” at the Escorial and judged in the late 17th century by Padre de los Santos as “Lo mejor que hay en esta Casa al sentir de muchos.” The central part of the image with the Virgin seated with the Child standing on her legs, indeed extraordinary in its freshness and serene affection, echoes in many of Rubens’ paintings of similar subjects. The Madonna’s face seems to take inspiration from Isabel Brandt, the painter’s first wife who died at just 35 years old in 1626. The composition was faithfully counter-engraved by Paulus Pontius and then again, but in a redaction with some relevant variations and additions (notably the presence of the cradle), by Schelte Bolswert. A sketch of the composition is preserved in the collection of the Viscounts of Galway.  The canvas in question stands out for its high quality from other versions produced entirely by the workshop or by close followers of Rubens: we find here, in fact, the unparalleled variety of accents that distinguishes the physiognomies and expressions of his faces, his relentless plastic dominance of the image structure, even in the refined grace and gracefulness of the communicative register, and the brilliant fluidity of the brushstroke that traces the forms with contemptuous ease.


Peter Paul Rubens (follower). Sacra Famiglia. Oil on canvas, 111 x 90 cm

Uzupełnienie:

Lot 236: Pietro Paolo Rubens 1577 Siegen-1640 Anversa. Seguace di Sacra Famiglia. Oil on canvas, 111 x 90 cm. Estimate €3,000 EUR – €4,000 EUR. Cambi Casa d’Aste. 11/30/23.

Na nadchodzącej aukcji 30 listopada we włoskim domu Cambi Casa d’Aste, oddział w Genui, na aukcji Old Masters (https://www.cambiaste.com/uk/auction-0894/old-masters.asp?action=reset) będzie licytowany kolejny ‘Rubens’, zanaczony jako ręki naśladowcy (https://www.cambiaste.com/uk/auction-0894/pietro-paolo-rubens-1577-siegen-1640-anversa-sacra-famiglia-292290). Można go będzie kupić już za 3,000 euro. Kąśliwie: a) taniej bo zaledwie 0.3% wartości obrazu z PolswissArt, b) może warto kupić we Włoszech i dołaczyć w Polswissart do grudniowej aukcji by sprzedać już jako ‘parkę’ Rubensów (buy one get one free).

Obraz ten sprzedano za 3,400 euro: https://www.invaluable.com/auction-lot/pietro-paolo-rubens-1577-siegen-1640-anversa-segu-236-c-6124fc1811?objectID=184794434&algIndex=undefined&queryID=34e12007b7804c00e590d15c2eea0074 (12/01/23)

Publikuję w całości list od czytelnika (11/27/23)

Przesyłam Panu mój tekst dotyczący tego Rubensa , jest bardzo delikatny, nie chciałem żeby dostał Pan pozew sądowy pod choinkę :). Bedę szukał aukcji na jakiej został on  sprzedany i przywieziony do Polski , jeśli taka się odbyła i została zanotowana w internecie to ją odnajdę. Oto mój tekst :

Na wstępie chciałbym się przedstawić , otóż jestem NIKIM ważnym ot zwykłym kolekcjonerem sztuki dawnej od XV do XIX wieku. 

Korzystając z uprzejmości Autora bloga Polish Art Corner chciałbym się podzielić moimi wątpliwościami i uwagami dotyczącymi tego płótna z grudniowej aukcji Polswiss Art.

Zacznę kontrowersyjnie – to nie jest zły obraz , duża wymiarami , całkiem sprawnie wykonana kopia która może się podobać i właściwie to by było na tyle jeśli chodzi o rzeczy pozytywne związane z tym dziełem. 

Polswissart w opisie tego obrazu wykonał piar-owy majstersztyk cytując  Otto Sperlinga a potem samego Petera Paula Rubensa, mówiącego o tym , że normą w pracowni Rubensa było retuszowanie prac uczniów czy współpracowników i późniejsze przypisywanie ich Mistrzowi jako oryginalne, pełnowartościowe dzieła. Zabieg ten ma uspokoić potencjalnego nabywcę i pomóc w zbyciu obrazu za cenę wywoławczą prawie 4 milionów złotych (sic!) . Niestety dla Polswissu nie zawsze tak było i to widać w jakości poszczególnych obrazów co w dobie internetu i możliwości swobodnego podróżowania po różnych muzeach jest łatwe do zweryfikowania. 

Projekty takie jak Rubens Research Project czy Rembrandt Research Project mają za zadanie określać autostwo i rostrzygać spory dotyczące atrybucji znanych lub nowo odkrytych dzieł tych artstów. Po więcej informacji odsyłam na strony internetowe tych podmiotów.

Kompozycje Rubensa przedstawiające Świętą Rodzinę (w wariancie ze Świętą Anną czy bez niej ) były bardzo udane ,cenione i poszukiwane oraz chętnie kopiowane lub przedstawiane w różnych, odmiennych wariantach. Tutaj link to identycznej kompozycji z papugą :

oraz dzieło przypisywane Rubensowi i jego warsztatowi wystawione w turyńskiej Galerii Sabauda  w 1996 roku , niestety dla obrazu z Polswissu ten obraz jest o wiele wyższej jakości wykonania.

oraz sztych wykonany przez Lucasa Vorstermana :

https://www.metmuseum.org/art/collection/search/387838

Co powinien zrobić potencjalny nabywca/kolekcjoner lub inwestor , żeby mieć pewność na co wyda swoje pieniądze ?

Z całym szacunkiem, ale całą dokumentację konserwatorską od Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych Muzeum Narodowego w Krakowie z 2020 roku oraz ekspertyzy Panów Adama Chełstowskiego oraz Macieja Kaźmierczaka można wyrzucić do kosza lub włożyć między bajki. 
Z tym obrazem należy pojechać do Sothesby’s ponieważ ten dom aukcyjny jest właścicielem najnowocześniejszego na świecie laboratorium które specjalizuje się w badaniu autentyczności dzieł sztuki oraz wykrywaniu fałszerstw (słynne fałszerstwo Św. Hieronima na pustyni przypisywanego Parmigianino lub warsztatowi).  

Należy wykonać badania podłoża , pigmentów , gruntu, krakelur, spoiw , drewna używanego w XVI-XVII wieku na danym obszarze etc. dosłownie wszystko w dziele sztuki tej klasy – wycenianym na 4-6 mln złotych, należy też zbadać wymiary obrazu i określić czy nie został przycięty , ponieważ wszystkie obrazy z podobną kompozycją (które udało mi się odnaleźć ) mają od 115 do 145 cm długości a obraz z Polswissu tylko 104,5 cm. Tego musi zażądać potencjalny nabywca od Polswissu.
Po tej analizie , bardzo ważne będzie zasięgnięcie opinii ekspertów z Rubens Research Project lub Rubenianum dotyczące ogólnego stylu wykonania i określenie partii obrazu które potencjalnie Rubens mógł wykonać/wyretuszować własnoręcznie. 

Kolejnym etapem powinno być określenie adekwatnej wyceny na podstawie aukcji dzieł podobnej klasy szkoły antwerpskiej na rynkach zachodnich . Podkreślam ADEKWATNEJ i UCZCIWEJ wyceny !!!

Na dzień dzisiejszy uważam ten obraz za kopię , być może nawet wykonaną przez artystę ze szkoły antwerpskiej ale niezwiązanego z bezpośrednim kręgiem/pracownią Rubensa. Na podstawie zdjęć aukcyjnych nie potrafię odnaleźć ani jednego miejsca na obrazie wykonanego osobiście przez Petera Paula Rubensa.

Ale to tylko moja opinia.

KK

Z listu innego czytelnika, który rozwiązał pochodzenie tej pracy (11/28/23):

W nawiazaniu do listu czytelnika: mysle ze z duzym prawdopodobienstwem mozna stwierdzc, ze obraz wystawiony w Polswissart to ten sam obraz, ktory zostal sprzedany w Dorotheum w 2017 r. za 3250 EUR: https://www.dorotheum.com/en/l/1105912/

Lot 9. Peter Paul Rubens, Nachfolge des 17./18. Jahrhunderts. Die Hl. Familie,Öl auf Leinwand, doubliert, ca. 105 x 90 cm

Lot 9. Peter Paul Rubens, Nachfolge des 17./18. Jahrhunderts. Die Hl. Familie,Öl auf Leinwand, doubliert, ca. 105 x 90 cm, leichte Blasenbildung, Stuckrahmen des 19. Jahrhunderts beschädigt Ruf 1500. Das Original scheint verschollen zu sein;  

Lit.:  Royal Museum of Fine Arts, Catalogue of Old Foreign Paintings (Copenhagen 1951) S. 276, Nr. 617; Museo del Prado, Catalogo de los cuadros, Madrid 1952, S. 545, Nr. 1639: Die Hl. Familie mit der Hl. Mutter Anna (115 x 90 cm)


Na lewo: Dorotheum, na prawo PolswissArt

Kupujemy pracę w Austrii za 3,250 euro. Zmieniamy ramę, dodajemy opinie polskich rzeczoznawców o autorstwie, zmieniamy atrybucję z naśladowcy Rubensa na pracownę Rubensa i wyceniamy to samo płótno na ponad 1 milion euro. Wielki przedświąteczny przekręt w PolswissArt. Ile osób brało świadomy udział w tym oszustwie? Czy będą jakieś konsekwencje? (11/28/23)


W trakcie konserwacji w MN w Krakowie dublowany płótno z Dorotheum zostało ponownie(?) zdublowane; pewnie usunięto poprzedni dubel a może nie – dlatego wążna jest dokumentacja konserwatorska. Na odwrociu plótna (fot z Dorotheum) widoczne są wyraźnie trzy pieczęcie, dwie na płótnie a jedna na ramie.

Stemple – Dorotheum

Po konserwacji i zdublowaniu nowym płótnem, te dwie pieczęcie na odwrociu płótna oczywiście zniknęły, zaś pieczęć na ramie została prawie zmyta (jaki był cel tego zmycia, co usiłowano ukryć?). Co na niej było tego sie chyba już nie dowiemy, a winniśmy wiedzieć.

Ten sam fragment co powyżej z PolswissArt

Ważne jest przeczytanie dokumentacji konserwacji tego obrazu w MNK. Ważne. (11/28/23)


W najbliższych dniach Sotheby’s będzie licytowało mały olej Rembrandta „The adoration of Kings”: https://www.sothebys.com/en/buy/auction/2023/old-master-19th-century-paintings-evening-auction-2/the-adoration-of-the-kings. Link, ktory podałem (warto przeczytać) prowadzi do do wielu rozważań, historycznych i technicznych na temat tego obrazu, dochodzenia preweniencji, mnóstwa detali prowadzących do konkluzji autorstwa. Analogiczny przykład chciałby się by zobaczyć w przypadku The Holly Family w wykonaniu ‘Rubensa’ z PolswissArt, obrazu który ta firma będzie licytowała najbliższych dniach, https://polishartcorner.com/2023/11/23/rubens-z-prado-i-rubens-pracownia-artysty-z-polswissart-za-1000000-1500000/. Z niecierpliwością czekam na kopie ekspertyz panów Chełstowskiego i Kazimierczaka by porównać do metod badań z Sotheby’s. (11/29/23).

W dzienniku Rzeczpospolita ukazał się wczoraj artykuł Moniki Kuc na temat tego obrazu: https://www.rp.pl/malarstwo/art39506541-swieta-rodzina-z-warsztatu-rubensa-na-polskim-rynku-sztuki. Artykuł wygląda jakby był sponsorowany przez Polswiss Art. Marne to dziennikartwo, gdy dziennikarz nie zadaje żadnego pytania i słucha co opowiada sponsor. Ciąg dalszy nastąpi. (12/02/23)

Odpowiedź czytelnika:

,,RP” była jeszcze kilka miesięcy temu w miarę niezależna , lecz po sprzedaży udziałów uległo to zmianie – wedle mnie na gorsze. Dziennikarze niezależni w dzisiejszych czasach piszą/tworzą na serwisach X lub YT, a cała reszta to ,,politruki’ ‘piszący na zlecenie. Niekiedy nawet dostają gotowe artykuły do druku – tak wygląda niezależne dziennikarstwo w dzisiejszych czasach. Co do samej pracy na temat której toczy się dyskusja, to nasuwa się jedno pytanie. Dlaczego nie wysłano tego obrazu na badania do Rubenianum w Antwerpii, tylko ,,badali” to w PL? Pozytywna opinia na temat pracy uzyskana z Belgii byłaby praktycznie niepodważalna..(12/03/23)

Rubenianium w Antwerpii chyba już wie o tym odkryciu na polskim rynku. Czy będzie reakcja tego nie wiem. (12/03/23)


Fragmenty listu od czytelnika:

(…) Wszystkie agencje prasowe, media piszące o sztuce , portale informacyjne kopiują te same słowa rzeczniczki polswissu na zasadzie kopiuj-wklej, bez żadnej refleksji i prawdopodobnie z kasą na koncie za teksty tak przychylne. (…)

(…) Dlaczego każda normalna osoba która jest starsza od dziecka z zerówki , nie zada sobie pytania – dlaczego oni tego Rubensa nie sprzedadzą w Londynie , w sercu rynku Old Masters na grudniowej, najważniejszej w całym roku aukcji starych mistrzów, w tak zwanym Classic Week ?? Jeśli to jest faktycznie takie odkrycie dla świata, to tam cena byłaby na poziomie kilkunastu, może 30 mln funtów za ten obraz , a pchają tego gniota kolanem na naszym śmiesznym ryneczku, bazarku sztuki.

Dlaczego żaden dziennikarz nie zada tego pytania , żaden Fibak, Starmach, Kaczkowski i inni którzy tak uczą ludzi inwestować w sztukę. Gdzie jest pani Anda Rottenberg , taka wybitna kuratorka , która mówiła , że ona zajęła się sztuką współczesną bo w sztuce dawnej wszystko już jest opisane i uporządkowane i nie ma tam niespodzianek :)) 

W sumie to nie wiem co o tym mysleć. Jeśli straci kasę jakiś bogaty idiota , to trudno – ale bardziej groźne jest to , że może dojść do precedensu i na nasz rynek zaczną spływać takie gnioty i spady z zachodu z przyklepanymi atrybucjami i ekspertyzami co raz , że nas ośmieszy a dwa spowoduje powstanie jakiejś karykatury rynku Old Masters. 

Ja po reportażu Polsatu czuję się zażenowany i upokorzony jako Polak. To tak jakby ktoś poważny pokazywał wielkanocną pisankę i mówił , że to Faberge – tak się poczułem. Strasznie mi wstyd za naszych muzealników , marszandów i całą zgraję ekspertów polskiego rynku sztuki. (…) (12/06/23)


Pragnę zacytować fragment pracy doktorskiej p. Doroty Żaglewskej „ Wpływ kapitału kulturowego na polski rynek antykwaryczny”. Poznań 2015. Można ją ścignąć z linku: https://repozytorium.amu.edu.pl/items/f024eeca-f254-44c9-a940-ca55326a18da. Poniższy cytat jest skopiowany począwszy ze strony 117 i dotyczy kategorii atrybucji prac. Przypomnę, że PolswissArt uważa obraz Rubensa ze swojej aukcji za ‘pracownię artysty’ czyli #3 z tej listy.

Fragmenty pracy doktorskiej:

Warto rozpocząć od podstawowych kręgów atrybucyjnych, które stanowią podstawę interpretacji opisów katalogowych prac znajdujących się w ofertach zachodnich domów aukcyjnych, a które to opisy do dziś stanowią podstawę kwalifikacji dzieł także na rodzimym rynku antykwarycznym.

1. Imię i nazwisko artysty (według opinii strony sprzedającej obraz ten namalowany został przez samego artystę)

2. „Attributed” lub „ascribed” – „przypisywany” (obraz prawdopodobnie namalowany przez samego artystę, ale pewność autorstwa jest mniejsza, niż w przypadku pierwszej pozycji)

3. „Studio” lub „workshop” – „warsztat” (obraz został wykonany w pracowni lub warsztacie artysty, możliwe, że pod jego nadzorem)

4. „Circle” – „krąg” (obraz został namalowany przez nieznanego z imienia i nazwiska malarza, ściśle związanego z konkretnym malarzem, ale niekoniecznie jego ucznia)

5. „Style” lub „follower” – „w stylu”, „naśladowca” (obraz malarza pracującego w stylu artysty, współczesnego mu lub żyjącego nieco później, który nie musiał być namalowany przez jego ucznia lub współpracownika)

6. „Manner” – „w manierze” (obraz w stylu artysty powstały później)

7. „School” – „szkoła” (obraz tak określony i datowany został wykonany w określonej miejscowości lub kraju i w określonym czasie – np. „szkoła flamandzka XVII w.

8. „After” – „według” (obraz jest kopią określonego dzieła artysty).

Zacznijmy od końca listy. Według Morki, ta kategoria oznacza zwykle dużo późniejszą, słabą kopię obrazu.

Otóż punkty 2-6 to najczęściej „różnego rodzaju tzw. swobodne kopie, niekiedy wykadrowane z większych kompozycji oraz pastisze, czyli obrazy malowane w konwencji słynnego mistrza w sto czy dwieście lat po jego śmierci”, co wiąże się z popytem rynkowym na określone nazwiska czy konwencje. Bywały one również wykorzystywane zwłaszcza przez XVIII wiecznych fałszerzy, którzy owe „swobodne kopie” sprzedawali jako modello lub bozetto, a więc szkice przygotowawcze, stworzone ręką tego samego artysty, co ostateczne wersje bardziej znanych kompozycji.

Morka zwracał uwagę, iż lista atrybucyjna „została tak pomyślana, iż w siedmiu z ośmiu punktów występuje nazwisko malarza i tylko nr 7., czyli szkoła jest określeniem terytorialno-czasowym”. Jest to zatem sposobność dla domu aukcyjnego, by bardzo wiele prac, o różnym poziomie wartości artystycznej, w pewien sposób „skojarzyć” z nazwiskiem – najczęściej rozpoznawalnym lub znaczącym w historii sztuki. Dalej Morka zauważa, iż „pojemnym określeniem jest krąg, może on być bowiem zarówno bliski, jak i bardzo odległy. Podobnie pod pracownię podciąga się często obrazy, które z nazwiskiem malarza maja bardzo niewiele wspólnego.”

Str 121:

Innym rodzajem są tak zwane „kopie wykadrowane”, przy czym owo wykadrowanie może obejmować zarówno większe grupy malarskie, jak i pojedyncze postaci czy motywy. Taki fragment obrazu – na przykład oryginału Rubensa zatytułowany. „Powrót Diany z polowania” – odnaleźć można w zbiorach Porczyńskich. Od dzieł określonych mianem „pracowni Rubensa” omawiana praca różni się poziomem wykonania, wykluczającym prawdopodobieństwo powstania w bliskim kręgu oddziaływania i czasach Rubensa i – ponownie – ceną nabycia.

Str 122

Zwieńczeniem opisu dzieł zakwalifikowanych jako kopie lub fałszerstwa mogą być uwagi na temat wartości kolekcjonerskiej prac nabywanych za kwoty niewspółmiernie niskie w stosunku do wartości prac oryginalnych. Jak podawał Morka, obrazy zaklasyfikowane w punktach 3.-8 tabeli atrybucyjnej mają „praktycznie żadną wartość kolekcjonerską”, zaś „nabywają je początkujący zbieracze dysponujący niewielkimi zasobami finansowymi. Są to osoby poszukujące obrazów do dekoracji wnętrz mieszkalnych. Kupują je także różnego rodzaju maniacy kolekcjonerzy, marzący o tym, że może kiedyś uda im się tanio trafić obraz, który później okaże się oryginalnym dziełem słynnego malarza. Spotyka się czasami także osoby, które ze względów prestiżowych pragną prezentować je znajomym jako oryginały wielkich mistrzów”. Praktyki takie łączą się niejako z mechanizmami obserwowanymi w domach aukcyjnych. Tam bowiem kwalifikacja dzieła, wprost związana z ceną pracy, zapewne stwarza silną pokusę manipulowania atrybucją. Ponadto poszukiwanie informacji na temat autorstwa wymaga dużo pracy, stąd „rzeczoznawcy domów aukcyjnych często dosyć swobodnie łączą dany obraz z nazwiskiem malarza”.

12/07/23


Dowiedziałem się od czytelnika, że obraz Rubensa wystawiony w Polswiss Art jest znany w Rubenanium lecz wiążącą opinię stamtąd może otrzymać jedynie właściciel tego płótna. Warto zatem kupić te pracę za 4 mln złotych by dowiedzieć się co się kupiło i ile tak naprawdę jest warta. Fragment listu z Rubenanium:

„(…) … various cases have been documented from the Polish art market in recent years that make me wonder as an expert. (…) As soon as owners contact us, we will be happy to provide information at any time.”  

Dlaczego zatem obecny właściciel tego płótna nie skontaktował się wcześniej z Rubenanium by natychmiast otrzymać jednoznaczną opinię a zamiast tego zawracał głowę polskim ekspertom od wszystkiego?

W katalogu nadchodzącej aukcji w Dorotheum Old Master Paintings, 15 grudnia 2023, znajduje się az 5 płócien ‘Rubensów’ (lot 196, 200, 209, 214, 227). Warto ściągnąć ich dobrej jakości fotografie bo ciąg dalszy na polskim rynku może mieć miejsce a eksperci mogą mieć pełne ręce roboty.

12/08/23


Szanowni Państwo, Chyba więcej już nie będzie uzupełnień na temat Rubensa z Polswiss Art. Może poznamy ciąg dalszy, gdy po aukcji właściciel tego obrazu zwróci się o opinię do Rubenianium, podzieli się z nia publicznie… i absolutnie powinien to zrobić. Może nawet powinien licytować ten obraz z zastrzeżeniem, że ta opinia okaże się pozytywna.

Wiele wątków przewinęło się z racji wyniesienia na piedestał tej pracy. Dość istotne wątki zostały pominięte na blogu bo jestem związany tajemnicą korespondencji i nie mogę ich ujawnić.

Do zobaczenia zatem na aukcji a przed nią proszę zajrzeć na podany link, dostarczony mi przez jednego z korespondentów: https://news.artnet.com/art-world/ai-national-gallery-rubens-not-authentic-2013830. (12/09/23)


Moje pytania w przededniu aukcji https://polishartcorner.com/2023/11/23/rubens-z-prado-i-rubens-pracownia-artysty-z-polswissart-za-1000000-1500000/:

1. Czy Polswiss Art lub właściciel płótna kontaktował się z Rubenianum w celu otrzymania opinii o tej pracy jako ‘warsztacie Rubensa’?

2. Czy Polswiss Art lub właścicel płótna otrzymał z Rubenianum wysłaną stamtąd dobrowolną opinię o tej pracy jako ‘warsztacie Rubensa’? (12/11/23)


Po aukcji:

Ze strony artinfo.pl
Ze strony Polswiss Art

Podsumowanie:

Podsumownie

(12/12/23)


Wygląda na to, że Polswiss Art kierując się opinią artinfo.pl doszło do wniosku, ze „Polskiego Rubensa” jednak sprzedało i skorygowało na swojej stronie tę informację. Jak widzimy z wyników aukcji w Polswiss Art, jeden „Polski Rubens” z 1630 roku warty jest obecnie jedynie dwa obrazy Ewy Juszkiewicz z 2020 roku (https://online.polswissart.pl/lots/view/1-8DANQ4/ewa-juszkiewicz-bez-tytuu-za-christofferem-wilhelmem-eckersbergiem-2020). Pytam, ach kiedyż to kiedy ta proporcja sie odwróci na korzyść polskiej sztuki? Na bardzo ironicznie: w obu przypadkach kłaniam się bardzo nisko gustom polskich inwestorów łapiących co leci byleby było drogo. Ten scenariusz pisze samo życie a nie Mrożek. (12/13/23)


A propos ostatniego wydarzenia aukcyjnego: https://polishartcorner.com/2023/11/23/rubens-z-prado-i-rubens-pracownia-artysty-z-polswissart-za-1000000-1500000/.

Proszę odświeżyć sobie artykuł z prasy brytyjskiej na temat obrazu Fransa Halsa (ten sam okres co Rubensa!), który przechodził z rąk do rąk jako ‘inwestycja’ i który okazał się falsyfikatem: https://www.artnews.com/art-news/news/frans-hals-alleged-forgery-sothebys-appeal-ruling-1234577220/. Brytyjski sąd zadecydował, że … (proszę samemu przeczytać ten nieduży artykuł co sąd zadecydował), wydając następujacą opinię:

The court reportedly said that, at the time of the sale, the authenticity of this “newly discovered” Hals had not been satisfactorily established, adding that the work “had no proper provenance, had not been published and had never been in an exhibition.”

Inny cytat z artykułu warty zapamiętania:

“Provenance is all. If you want to reduce the odds of purchasing a fake, then you need the paperwork that details all past owners and what they have done to conserve the piece.”

Frans Hals – Falsyfikat

Więcej na ten temat: https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-37574411

Miłego dnia życzę. (12/13/23)


Pani Agnieszka Widacka-Bisaga z NM w Krakowie przysłała następujący bardzo ważny komentarz na łamy blogu:

LANBOZ nie wydaje opinii potwierdzających datowanie czy atrybucje. Jest to zespół naukowców – chemików, fizyków, konserwatorów badających fizyko-chemiczne właściwości dzieła sztuki i wydający wyniki swoich badań. Innymi słowy podaje skład/splot płótna/innego podobrazia i zaprawy. Może podać występujące w malaturze pierwiastki sugerujące wykorzystanie tych czy innych pigmentów, ilość warstw pociągniętych fiksatywą etc. Pani powołująca się wyżej na opinie LANBOZ, która datowała płótno na rok 1630 chyba nie widziała jednak rezultatów badań tej jednostki.

Ten komentarz utwierdza mnie w przekonaniu o oszustwie Polswiss Art związanego z atrybucją ‘Polskiego Rubensa’. (12/18/23)

23 thoughts on “Rubens z Prado i Rubens (pracownia artysty) z PolswissArt za $1,000,000 – 1,500,000

  1. Panie Grzegorzu, gratuluję oka. Płótno dublowane, ale pieczątka na krośnie jest 🙂

    Historia, z której sporo można się nauczyć dzięki prowadzącemu bloga i uważnym czytelnikom. Pozdrawiam serdecznie!

    • Niedawno pisałem o świadomym działaniu naszych galerii. Dokładnie wiedzą co robią. Tzn. mówiac prościej, wszyscy są dogadani. 🙂

    • Dziekuje:) Co ciekawe Polswiss w opisie podaje, ze na odwrociu znajduja sie 2 pieczatki “na płótnie i na górnej listwie krosna malarskiego“, tak jakby opisywali stan rzeczy sprzed dublowania…

  2. Chciałbym wszystkim ponownie przypomnieć o sprawie ,,Rozbitka” H.Siemiradzkiego , który został wywieziony do GB i sprzedany – prawdopodobnie do Rosji. Polswiss Art ,,załatwił” wszystkie dokumenty wywozowe , co odbiło się sporym echem w mediach, ale jak to zwykle bywa – afera została zamieciona pod dywan.. To niewątpliwe haniebne i kryminalne zachowanie domu aukcyjnego sprawia ,że jego wiarygodność w moich oczach wynosi mniej niż zero.

    Jak widać za odpowiednią opłatą da się wszystko załatwić, dokumenty wywozowe, ekspertyzy, poświadczenia autentyczności etc..

    Odnośnie sprzedaży falsów na polskim rynku aukcyjnym zachęcam Państwa do przeczytania artykuł , który mimo upływu lat jest nadal aktualny:https://www.tygodnikprzeglad.pl/obraz-niemal-jak-prawdziwy/

  3. Przyznam, że podając czasami przykłady falsyfikatów z polskiego rynku pozwalałem sobie na opinię, że to były przypadki spowodowane głównie brakiem wiedzy przyjmujących na aukcję, bylejakością ich ekspertów. Tym razem zmieniłem zdanie. Przykład ‘Rubensa’ świadczy o celowości podrabiania autentyczności w celu łatwego i wielkiego zarobku (skok na kasę). W tym procederze muszą brać do społu osoby z domu aukcyjnego, eksperci ze swoimi ekspertyzami oraz osoby wstawiającę. Ten proceder zaczyna być nagminny na polskim rynku a przykładów jest już sporo w ostatnich dwóch latach. To oszustwo dotyczy milionów złotych zarobku na jednym obiekcie. To przestępstwo, bezczelność ma przyzwolenie w tym środowisku bo spotykam już w różnych (dużych) polskich domach aukcyjnych.

    Dodałem do wpisu fotografie pieczęci na obrazie z Dorotheum, które wyparowały już w PolswissArt. Czytelnicy, proście o dokumentacje tego Rubensa z PolswissArt bo na ich podstawie poznamy mechanizmy przestępstwa.

  4. Chcialbym poruszyc jeszcze jeden, mniej oczywisty aspekt tego przypadku, poniewaz cala ta sytuacja wzbudza we mnie emocje podobnie jak w przypadku autora bloga. Na swiatowym rynku sztuki, kazdego roku dochodzi do spektakularnych odkryc arcydziel, ktore dotychczas byly uspione. Aby takie odkrycie moglo miec miejsce musza zaistniec okreslone okolicznosci: np dom aukcyjny wystawia prace bez atrybucji badz jest ona bledna, a wybitni koneserzy dostrzegaja anomalie i chca ja wykorzystac, podejmujac skalkulowane ryzyko. W erze szybkiego przeplywu informacji i dostepu do ofert online jest bardzo male prawdopodobienstwo, ze obraz z pierwszej ligi (Rubens), ktory ma realny potencjal, nie zostanie dostrzezony przez szerokie grono wspomnianych koneserow ze swiata, zwlaszcza w znanym domu aukcyjnym (Dorortheum). Zaryzykuje stwierdzenie, ze gdyby obraz z nadchodzacej aukcji Polswissartu mial faktyczny potencjal do podwyzszenia atrybucji, ze wzgledu na jego “ukryta jakosc” to rynek by to dostrzegl i jego cena koncowa w Dorotheum bylaby przynajmniej 10x wyzsza.
    Przypadki, takie jak odkryty przez Roberta Simona i zakupiony z bezcen, Salvator Mundi Leonarda (pomijam fakt ogromnej ingerencji konserwatorskiej i w zwiazku z tym kontrowersyjnej atrybucji) mogly miec miejsce tylko w erze, gdzie jeszcze nie bylo powszechnych ofert online i kluczowa byla licytacja na zywo w prowincjonalnym domu aukcyjnym.
    Dobrym przykladem sprzed kilku lat byl obraz Rembrandta z cyklu 5ciu zmyslow, ktory ostatecznie trafil do Leiden Collection: https://www.latimes.com/entertainment/arts/la-et-cm-getty-rembrandt-20160505-snap-htmlstory.html.
    Wracajac do Rubensa to w lutym przyszlego roku w Sothebys w Nowym Yorku, bedzie licytowany niedawno odkryty autoportert Rubensa z estymacja $3-5mln. Obraz jest obecnie prezentowany w ramach Old Masters Week w Londynie, ale nie figuruje jeszcze na stronie domu aukcyjnego. W tym przypadku obraz zostal sprzedany w 2021 roku jako “circle of Van Dyck” w szwedzkim domu aukcyjnym: https://www.uppsalaauktion.se/auktioner/?auction_name=20210616&catalog_nr=607
    W obu wspomnianych przypadkach istotna jest roznica pomiedzy estymacja, a cenami koncowymi. Koneserstwo + skalkulowane ryzyko + badania + blogoslawienstwo prawdziwych ekspertow i szczypta szczescia daja rezultaty. Nie mozna tego powiedziec o przypadku “Rubensa” z Polswissart.

    • Mógłbym się jedynie podpisać pod Pana komentarzem. To jedna z kilku płaszczyzn, która nie pasuje do tego odkrycia z Polswiss Art. Jeden z podanych przez Pana przykładów (Rembrandt) jest mi dość dobrze znany. Poznałem bowiem właściciela tej bardzo prowincjonalnej i małej galerii Nye & Co. przy okazji wskazania i usunięcia niedawno z jego domu falsa Fangora (jest wpis na ten temat na blogu). Tak jak Pan opisuje, powstały wtedy warunki odkrycia tam obrazu Rembrandta.

      Bardzo mnie niepokoi, że Polswiss Art nie ujawnił publicznie do tej pory żadnej z opinii/ekspertyz napisanych przez panów Kazimierczaka i Chełstowskiego. Zastanawiają mnie kompetencje naukowe obudwu ekspertów odnośnie Rembrandta i jego szkoły. Czy dom aukcyjny wstydzi się upublicznić te ekspertyzy czy też eksperci zabraniają? Dodatkowo, przy takiej klasie odkrycia dokumentacja konserwatorska powinna również zostać podana do wiadomości skoro dokonano zmian na płótnie i przeprowadzono szereg badań. Zaskakuje również brak wiadomości o konsultacjach z Rubenianum w Belgii o czym wspomniał jeden z korespondentów.

      Odnoszę wrażenie, że ten obraz został sprowadzony na polski jedynie rynek i jedynie na ten rynek. Obym sie pomylił. Jak na razie zamiast odpowiedzi na pytania karmi się nas bezwartościowymi artykułami jak ten w Rzeczpospolitej.

  5. Może warto w kontekście toczącej się dyskusji przypomnieć zeszłorocznego Rubensa sprzedanego w Desie:

    https://desa.pl/pl/wyniki-aukcji-dziel-sztuki/sztuka-dawna-xix-wiek-modernizm-miedzywojnie-aexi/peter-paul-rubens/portret-damy-4i7i/

    Proweniencja, badania jak i podejście do dzieła domu aukcyjnego inne niż Polswissartu w obecnym przypadku, choc również nad wyraz optymistyczne. Oba przypadki natomiast ilustrują ciekawy trend na polskim rynku sztuki gdzie w wyniku jego nadmiernego rozgrzania, zaczęto w Polsce oferować dzieła, które wzbudzą sensację, choć w Europie Zachodniej byłyby, w najlepszym przypadku, przeciętne lub (Polswissart) relatywnie niewiele warte.

    Na temat zeszłorocznego Rubensa jest dostępny ciekawy podcast:

  6. Jeżeli obraz jest w Polsce. Z wyceną 4/6mln zł to wywiezienie go z Polski na badania byłoby bardzo problematyczne i wiązało się z latami wymiany pism z Ministerstwem i Instytutem Dziedzictwa.

    • Na razie powinny wystarczyć te dwie ekspertyzy panów Kazimierczaka i Chełstowskiego, okazuje się wybitnych rubensologów skoro podjeli sie wydania tak znaczących opinii. Jest też opis konserwacji tej pracy dokonanej w MN w Krakowie. Tylko, że te trzy dokumenty są chyba potrójnie TAJNE i nikt nie jest w stanie ich opublikować, nawet PolswissArt nie może ich opublikować. Może okazać się, że tej pracy wcale nie trzeba wywozić za granicę – wystarczy na miejscu przeczytać dokumenty. Praca musi być na 100% pewna skoro Rzeczpospolita tak orzekła na swoich stronach a Polsat na swoim kanale.

      Czy nadal nikt z czytelników nie widział tych trzech dokumentów? Ludzie, ruszcie sie na Wiejską w Warszawie i poproście o nie w siedzibie firmy. Jako potencjalni klienci macie do tego pełne prawo. 4-6 mln złotych to (dla mnie) nie byle co.

    • Szanowna Pani, w momencie kiedy wykonywano badania tego obrazu to mial on wycene na poziomie 3250 EUR (+ oplaty) zgodnie z uzyskana cena aukcyjna wiec wg polskiego prawa mogl smialo podrozowac za granice. Nowa abstrakcyjna wycena polskiego domu aukcyjnego zostala oparta na ekspertyzach polskich “Rubensologow”, ktorzy w jedynie znany sobie sposob zinterpretowali wyniki badan z Lanboz’u.

      • Mój kolejny apel do czytelników by dotarli do kopii tych dwóch ekspertyz oraz kopi opisu dokonanych konserwacji i podzielili się nimi.

  7. Szanowni Państwo,
    byłam, widziałam i obejrzałam dokumenty.
    Może zacznę od obiektu… obraz piękny. Można stać i wpatrywać się godzinami. Ale to rzecz gustu.
    Ekspertyza rozszerzona biegłego sądowego Adama Chełstowskiego i opinia biegłego sądowego w zakresie konserwacji i historii sztuki Macieja Kaźmierczaka potwierdzają że obraz powstał w pracowni Rubensa.
    Najbardziej fascynująca dla mnie była praca konserwatorska licząca kilkadziesiąt stron. Przeprowadzone badania przez LANBOZ Muzeum Narodowego w Krakowie nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że obraz powstał ok.1630r.
    Czy to nie to samo laboratorium badało Damę z gronostajem Leonardo da Vinci’ego z Muzeum Czartoryskich w Krakowie, co zostało uznane przez cały świat?
    Czy my jako Polacy ciągle będziemy zakompleksieni co do odkryć, zasobów i możliwości naszych ekspertów?

    Wszystkich wątpiących gorąco zachęcam do zajrzenia do siedziby Polswiss Art, zajrzenia w dokumenty i wówczas wyrobienia sobie opinii na temat obiektu.

  8. Witam,

    Pani Aniu proszę dopytać LANBOZ skąd taka dokładna data 1630 r, a nie rok np. 1650 lub 1660 , akurat umieszczona w ramach urodzin i śmierci Rubensa , bo to jest interesujące i na jakiej podstawie do tego doszli? Co do Da Vinci , to ten obraz nigdy(lub prawie nigdy) nie był przedmiotem wątpliwości jeśli chodzi o atrybucję , prawda ?

    Po drugie proszę się zapoznać z tym artykułem : https://www.dailymail.co.uk/news/article-1293877/Is-Earl-Spencer-Rubens-9m-fake-Experts-cast-doubt-provenance-painting.html

    Bo obraz tej ‘klasy’ musi też mieć udokumentowaną proweniencję , a ten o ile mi wiadomo wypłynął stosunkowo niedawno w XIX w (ale tutaj mogę się mylić).

    I po trzecie ilość stron i makulatury w pracach konserwatorskich nie robią na mnie wrażenia , w tym topornym obrazie nie widać kunsztu Rubensa, nie ma w nim żadnej lekkości – natomiast widzę toporność szczególnie w twarzy Marii i Św. Józefa. Rubenianum zna ten obraz i gdyby to był prawdziwy Rubens – dawno byłoby to na ich stronie i we wszystkich zachodnich mediach.

    Pozdrawiam

    K

  9. Szanowna Pani,

    To, ze badania LANBOZU jednoznacznie wskazuja na date powstania ok 1630 r. wcale nie oznacza, ze obraz pochodzi z warsztatu Rubensa. Nasladowca Rubensa mogl byc artysta jemu wspolczesnym i nie miec absolutnie zadnego zwiazku z jego warsztatem. Abstrahujac od badan i opinii ekspertow to nalezy podkreslic, ze od momentu powstania obrazu ok 1630 r. do dzisiaj minelo prawie 400 lat. Dom aukcyjny majacy wysokie standardy zadbalby o to, aby przynajmniej czesciowa ja odtworzyc i dzieki temu, byc moze wesprzec twierdzenia ekspertow. Od momentu zakupu dziela w Dorotheum w 2017 r. do dzisiaj minelo 6 lat i przez ten czas nie wykonano, zadnych badan proweniencyjnych, o czym swiadczy opis proweniencji w katalogu: “Kraków, kolekcja prywatna oraz Wiedeń, kolekcja prywatna”. W mojej ocenie tak biedna proweniencja, swiadczy o randze obiektu, z ktorym mamy do czynienia.

  10. Pani I.B w wywiadzie udzielonym stacji Polsat powiedziała, że sugerowała aby obraz ten wywieźć za granicę i tam go sprzedać(prawdopodobnie z większym zyskiem), lecz właściciel tego obrazu nie wyraził na to zgody twierdząc,że chcę aby te ,,wybitne dzieło” pozostało w Polsce. Nasuwa to kolejne pytania, dlaczego handlarz zwany kolekcjonerem nie chce skorzystać z możliwości większego zarobku..?

  11. LANBOZ nie wydaje opinii potwierdzających datowanie czy atrybucje. Jest to zespół naukowców – chemików, fizyków, konserwatorów badających fizyko-chemiczne właściwości dzieła sztuki i wydający wyniki swoich badań. Innymi słowy podaje skład/splot płótna/innego podobrazia i zaprawy. Może podać występujące w malaturze pierwiastki sugerujące wykorzystanie tych czy innych pigmentów, ilość warstw pociągniętych fiksatywą etc. Pani powołująca się wyżej na opinie LANBOZ, która datowała płótno na rok 1630 chyba nie widziała jednak rezultatów badań tej jednostki.

    • Ad-artem: Uważam,że polskie ośrodki badawcze mają duży potencjał w temacie estymacji prac Mistrza Rubensa oraz jego pracowni. Za przykład niech posłuży b. ciekawy projekt badawczy w stołecznym Muzeum w Wilanowie „Rubensiana. Fascynacje kolekcjonerskie w Polsce XVII-XXI w. oraz Portrety Anny Jagiellonki w stroju wdowim w zbiorach polskich” z dofinansowanie circum zMinisterstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 1 335 000 PLN (z czego 625 000 PLN przeznaczone zostanie na działania badawczo-wydawnicze i wystawiennicze, a 710 000 PLN na badania konserwatorskie i konserwację obrazów).
      https://www.wilanow-palac.pl/rubensiana_projekt_naukowo_badawczy.html
      Przechodząc do meritum proszę zwrócić uwagę jak dokładnie przeprowadzono w Wilanowie analizę porównawczą 15 obrazów (!!)
      https://www.wilanow-palac.pl/madonna_z_dzieciatkiem_1.html
      Porównanie omawianych obrazów. (Zestawienie Pani kurator: Dominika Walawender-Musz)
      w zakresie porównawczym i chronologii przedstawień pracy P.Rubensa “Madonna z Dzieciątkiem” – co za piękna twarz i błysk w oczach – wskazujący wyraźnie na rękę samego P.Rubensa Madonny Maryi z tego obrazu w porównaniu z twarzą ww. z Polswissart,
      https://www.wilanow-palac.pl/galeria/27668/2/foto/0

Leave a comment