
Z opóźnieniem przeczytałem i przyjąłem z dużym smutkiem wiadomość o śmierci Andrzeja Gontara, twórcy pierwszego portalu o polskim malarstwie ARTYZM.COM. Korespondowałem z Panem Andrzejem na przestrzeni około 20 lat i dyskutowaliśmy zarówno o malarstwie polskim jak też o różnych pomysłach mogących być dodatkiem do tego portalu. W ostatnich dwóch latach pisał mi o wyniszczającej zdrowie chorobie z którą walczył. Był wielkim entuzjastą polskiego malarstwa. W stanie wojennym bedąc studentem Politechniki Białystockiej został aresztowany i przetrzymywany w więzieniu bez wyroku przez 9 miesięcy. Jako alternatywę za dalsze życie otrzymał paszport w jedną stronę i stąd znalazł się w Australii. Do Polski wrócił już XXI wieku. Tworząc swój portal, Pana Andrzeja interesowały nie tylko prace malarskie przetrzymywane w muzeach ale też te, które pojawiały się na rynkach zagranicznych. Wprowadzał nieprzerwanie i jedne i drugie i był pierwszym propagatorem na tę skalę polskiego malarstwa. Jego portal był kilkakrotnie wymieniany przez polską pracę wyrażącą się w superlatywach o tej pracy, która jak się dowiedziałem nie przynosiła mu żadnych korzyści malerialnych. Sam nie dbał o reklamy mogące przynosić mu drobne korzyści finansowe i nie pracował dla ‘oglądalności’. Po powrocie do Polski rozszerzył swój blog o dział w którym młodzi artyści mogli wystawiać na sprzedaż swoje prace i była to do pewnego stopnia tania dla nich alternatywa wejścia na na ten trudny rynek i zaistnienia na nim. Wymieniał się ze mną swoimi refleksjami o tych młodych artystach, których prace wisiały na łamach artyzm.com
Wiedziałem, że chorował lecz nie przypuszczałem, że odejdzie w zapomnieniu i osamotnieniu. Żałuję, że nigdy nie spotkaliśmy się w cztery oczy na zwyczajną pogawedkę o stanie polskiej sztuki, jak dwaj jej amatorzy i entuzjaści. Ars longa, vita brevis.